23.03.2011

”Loose files and American scramble”

„Luźne szyki i amerykański nieład” – tak po latach jeden z uczestników określił taktykę brytyjskiej piechoty w amerykańskiej wojnie o niepodległość. W tym poście zajmę się odpowiedzią na pytanie – w jakim szyku powinny walczyć armie w tej wojnie.
Na początku konfliktu obowiązujące były szyki europejskie – batalion ustawiony w trzech liniach, w szyku zwartym.
Brytyjczycy bardzo szybko przeszli na szyk dwuszeregowy. 26 lutego 1776 roku, nowy dowódca sił w Ameryce, generał Howe, nakazał też rozluźnienie szyków do 18 cali (45 cm) pomiędzy żołnierzami. Ponieważ w szyku zwartym żołnierz w linii zajmuje 60 cm (w tym 45 cm jego korpus, plus 15 cm pomiędzy ramionami), szyk luźny generała Howe oznaczał 90 cm na jednego żołnierza. Gubernator Kanady, gen. Carleton nakazał wprowadzenie identycznego szyku rozkazem z 29 czerwca 1776 roku, czyli jeszcze przed wyprawą Burgoyne’s, zakończoną kapitulacją pod Saratogą.
Nie należy jednak zakładać, że luźny szyk był jedynym, jakiego Brytyjczycy używali w Ameryce. Należy pamiętać, że takie rozrzedzenie żołnierzy było możliwe tylko dzięki nieobecności ciężkiej kawalerii i wobec braku równorzędnego przeciwnika w walce wręcz. W późniejszej fazie konfliktu, wobec poprawiającego się wyszkolenia Amerykanów, Brytyjczycy coraz częściej musieli powracać do szyku zwartego, szczególnie podczas walk na bagnety. Z tego okresu pochodzi regulamin, który mjr Ferguson napisał dla swojego pułku American Volunteers. Zakłada on trzy rodzaje szyku: zwarty, stosowany podczas ataków na bagnety, luźny – do walki ogniowej (dosłownie firing order), zakładający odstęp 90 cm pomiędzy żołnierzami, oraz tyralierę, w której pary żołnierzy są oddalone od siebie o 4 jardy (360 cm).
Daje to nam szeroki wachlarz szyków, stosowanych w tej wojnie:
Szyk zwarty – 60 cm na żołnierza w linii
Szyk luźny – co najmniej 90 cm, ale nie więcej niż 165 cm
Tyraliera – powyżej tej ostatniej wielkości, nie mniej niż 180 cm, a zazwyczaj więcej, zależnie od okoliczności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz